Wprowadzenie: znam dzieci, które oglądały Opowieści świnki nie raz, nie dwa, a trzy razy dzień po dniu. Z pozoru zwykła opowieść o wiejskich zwierzątkach kierowana do dzieci w wieku przedszkolnym jest filmem bardzo przez nie lubianym, na którym śmieją się często i rozmawiają o jego bohaterach długo po wyłączeniu projektora. Co zatem sprawia, że film oprócz wysokiej oceny wśród dotychczasowych widzów, wart jest rodzinnej wyprawy do kina?
Kategoria wiekowa: 4+
O filmie: fabuła filmu jest prosta. Waldemar, świnka lubiana przez wszystkie zwierzęta mieszkające na farmie co roku obchodzi hucznie swoje urodziny. Hucznie, bo główną atrakcją przyjęcia jest wielki, niesamowicie pyszny tort, na który przez cały rok czekają przyjaciele głównego bohatera. Dla samego Waldemara jest to też czas szczególny, bo uwielbiając słodycze jest mu bardzo trudno powstrzymać się od jego zjedzenia. Tort ze względu na swoje rozmiary musi być przygotowany wcześniej i dobrze schowany. Wiedząc o słabości świnki wszyscy mu pomagają w dotrzymaniu postanowienia i dzielnie dopingują. Nagrodą za to jest wspólne świętowanie i dobra zabawa w dzień urodzin.
Całą gromadę poznajemy, gdy ten porządek zostaje zachwiany. Pojawiają się przeszkody, pojawiają się inni – dziki, które chcą swoim sposobem bycia zaburzyć odwieczny porządek. Nie byłoby pewnie w tym nic złego, bo każda zmiana może przynieść też i pozytywne rzeczy, ale tutaj obcy są wrogo nastawieni, chcą zaszkodzić wiejskim zwierzętom. Nie są przyjaciółmi, co gorsza w planach mają zjedzenie urodzinowego tortu wraz ze wszystkimi innymi zapasami, które są zgromadzone na farmie.
W celu zrealizowania swoich zamierzeń używają podstępu, bardzo niefajnego i nieprzyjemnego. Wymyślają o sobie nieprawdziwą historię, że spotkała ich zła przygoda w wyniku której są pokrzywdzeni i potrzebują schronienia. Wykorzystując gościnność zwierząt w zagrodzie wprowadzają się do niej i przygotowują strategię zabrania zapasów.
Ich niecny plan odkrywa Waldemar i jego najbliżsi przyjaciele – kogut Franek i mysz Jasiek. Niestety dziki są szybsze i zanim świnka o swoim odkryciu opowie reszcie, wysyłają Waldemara, koguta i mysz daleko w kosmos…a ich zniknięcie tłumaczą tym, że to właśnie Waldemar chciał w ukryciu zjeść tort…
Po tym wydarzeniu rozpoczyna się wyścig z czasem, bo przecież Waldemar nie może dopuścić do zjedzenia tortu, a co ważniejsze musi uchronić zwierzęta z zagrody przed groźnymi dzikami.
Animacja ta w swojej warstwie psychologicznej, czyli o czym można porozmawiać z młodym widzem po seansie, została bardzo fajnie opisana w materiałach stworzonych przez Dział Edukacji Nowych Horyzontów dostępnych bezpłatnie do pobrania tutaj.
Jeśli natomiast spojrzymy na warsztat animacyjny, czyli jak film jest zrobiony pod względem rysunków, odnajdziemy tutaj międzynarodową ekipę animatorów z Niemiec i Francji. Film powstał bowiem jako projekt wsparty przez europejski program MEDIA, co świadczyć może o jego mądrym i dobrze zaplanowanym scenariuszu, doborze wysoko uzdolnionej ekipy rysowników i odbytych konsultacjach fabuły filmu z edukatorami lub pedagogami, bowiem Komisja Europejska długo zastanawia się jakie projekty wesprzeć finansowo.
Podsumowanie:Mamy zatem pozytywne opinie widzów, dobry projekt filmowy i prostą, acz starannie wykonaną animację. Idźmy zatem do kina na Opowieści świnki.
Gdzie można zobaczyć film: obecnie jest pokazywany w kinach w całej Polsce. Dystrybutorem filmu jest Stowarzyszenie Nowe Horyzonty.
Metryczka:
Reżyseria: Theresa Strozyk
Rok produkcji: 2016
Kraj: Niemcy
Czas: 72 min